piątek, 13 stycznia 2012

Jestem Sara

Cześć,
mam na imię Sara. Pochodzę z Wrocławia. Mam 28 lat i jeżeli mieszkacie we Wrocławiu, macie dziecko, które chodzi do liceum to całkiem prawdopodobne, że właśnie teraz siedzę i wypijam 10 kawę nad jego wypracowanie, gdyż jestem nauczycielką języka polskiego.
Mieszkam sobie w małym mieszkaniu. Jeden pokój, łazienka, kuchnia. Kurcze, kogo to obchodzi?

Blog powstał tylko i wyłącznie z przerażenia, które wystąpiło u mnie kolejny raz... Występuje ono u mnie za każdym razem, gdy sprawdzam klasówki. Zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd jako nauczycielka, że uczeń pisze "ona była dla niego nieuchwytna oczyma biologicznymi." albo "Mickiewicz umiejscowił akcję Pana Tadeusza w średniowieczu, podczas którego Napoleon prowadził liczne wojny w celu podbicia Europy." Boże, gdzie ja żyję? Co ja robię? Naprawdę, nie rozumiem, dlaczego utarło się, że klasa "ścisłowców" to przyszłość narodu. Z takimi wąskimi horyzontami myślowymi to i do zimy z autostradami nie zdążymy.
O, śnieg zaczął padać. Ścisłowcy mają przerąbane. No tak, mają ferie. Mam nadzieję, że umiejscowienie "Lalki" w czasie im lepiej wyjdzie niż innych lektur. Nie ważne.
To tylko praca.
Praca. Ale czasem mam ochotę wydrapać oczy mojemu chłopakowi za błędy pracy.
Litery mi się mylą. Jest ze mną naprawdę źle. Mam dwa tygodnie wolnego i nawet nie myślę o wolnym tylko o pracy. Jestem pracoholiczką. Nie tam, muszę znaleźć sobie sposób na odpoczynek, bo dawno go nie miałam. Znaczy odpoczynku. Może by się gdzieś pojechało. Póki co zostaję w domu. Pójdę się położyć, przytulić, zasnąć, spać...
Jutro przyjeżdża do mnie siostra mojego chłopaka. Ona ma 7 lat. Muszę być gotowa na najgorsze. Nie potrafię zajmować się dziećmi. Nie wiem, co się z nimi robi. No, dobra. Damy radę.

5 komentarzy:

  1. Dziękuję za wizytę u mnie. Pozdrawiam Wrocławiankę! Wiesz, że ja chyba nigdy nie byłem we Wrocławiu?
    Dobrze, że czytasz dużo. Teraz to raczej rzadkość. Ja sporo czytałem . Na przykład w liceum:)
    Zajrzę od czasu do czasu i zobaczę co słychać we Wrocławiu:)
    Pozdrawiam serdecznie
    Vojtek

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze jedno. Piszesz ciekawie i dobrze, że piszesz.
    U nas przyprószyło niegroźnie śniegiem:)
    Vojtek
    A może się linkami do blogów wymienimy?
    Tak się tylko pytam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja Basia też jest nauczycielem biologii w gimnazjum. Chyba też jest pracoholiczką. Ciągle w domu coś robi związanego z jej pracą. Teraz ma ferie. Zastajemy jednak w domu. Ja jestem lekarzem weterynarii, trochę biegam i bardzo lubię morze i wszystko, co jest z morzem związane.
    Basia czasami nam czyta rewelacje ze sprawdzianów na temat biologii pisane przez uczniów. Można się pośmiać.

    Pozdrawiam

    Ahoj!

    wieniumorski

    kapitanwien.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Pozdrawiam serdecznie również z mojego drugiego bloga, w którym dziele się moimi przeżyciami z tras biegowych , zachwytem nad mijanym krajobrazem i historią deptanych miejsc.

    Pozdrawiam.

    Ahoj!

    ahojseaman

    OdpowiedzUsuń
  5. ło jeju, nie chciałoby mi się poprawiać wypracowań. wolałam je zawsze pisać:)
    u mnie powstawało to przez skórty myślowe, któych mam nieraz w nadmiarze. widać to po mojej pisaninie na blogu nieraz:)
    ja jestem tzw. ścisłowcem:> elektroradiologia się kłania:>
    Dziękuję za odwiedziny u mnie, tak przy okazji;)

    autoportretodczuwalny.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń